Wspomnienie dr. Ryszarda Jajszczyka
Dr Ryszard Jajszczyk. Fot. za: www.sm-gniezno.pl
Listopad jest miesiącem pamięci o zmarłych, wspominamy ich i zastanawiamy się, jaki mieli wpływ na losy żyjących, w tym nasze. Ja chciałbym wspomnieć pana doktora Ryszarda Jajszczyka, osobę która miała niewątpliwie ogromny wpływ na środowisko spółdzielczości mieszkaniowej w Polsce, zarówno w czasach słusznie minionych, jak i po transformacji ustrojowej w roku 1989. Poza tym moje losy w jakiś sposób były splecione z tym wyjątkowym człowiekiem.
Zobacz także
Bank Gospodarstwa Krajowego Rozwiązania dla poszkodowanych przez powódź – budownictwo wielorodzinne
Bank Gospodarstwa Krajowego przypomina o rozwiązaniach wprowadzonych specustawą powodziową. Większe wsparcie mogą otrzymać m.in. samorządy, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, Towarzystwa Budownictwa...
Bank Gospodarstwa Krajowego przypomina o rozwiązaniach wprowadzonych specustawą powodziową. Większe wsparcie mogą otrzymać m.in. samorządy, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, Towarzystwa Budownictwa Społecznego (TBS), Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe (SIM). To środki na remont lub odbudowę wielorodzinnych budynków mieszkalnych. To elementy pakietu pomocy dla powodzian.
Produkty i rozwiązania 2025 Innowacyjne produkty i rozwiązania 2025 dla wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych
Przedstawiamy produkty i usługi, z których warto skorzystać, przeprowadzając remont i termomodernizację w 2025 roku. Nowoczesne i ekologiczne rozwiązania mogą z początku oznaczać wyższe koszty. Skąd wziąć...
Przedstawiamy produkty i usługi, z których warto skorzystać, przeprowadzając remont i termomodernizację w 2025 roku. Nowoczesne i ekologiczne rozwiązania mogą z początku oznaczać wyższe koszty. Skąd wziąć na to pieniądze? W naszym zestawieniu uwzględniliśmy także premie i granty dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, które pozwolą sfinansować planowane inwestycje. Życzymy miłej lektury!
Manage - nowoczesne zarządzanie nieruchomościami
Spółdzielnie i Wspólnoty Wszystkie kluczowe elementy zarządzania nieruchomościami w jednym miejscu: automatyzacja procesów, nieograniczone możliwości konfiguracji, monitoring inwestycji oraz ich finansów....
Spółdzielnie i Wspólnoty Wszystkie kluczowe elementy zarządzania nieruchomościami w jednym miejscu: automatyzacja procesów, nieograniczone możliwości konfiguracji, monitoring inwestycji oraz ich finansów. Sprawne przeprowadzanie uchwał zaoszczędzi Twój cenny czas i pozwoli na pełną kontrolę w administrowaniu budynków.
Pan Ryszard Jajszczyk ukończył w roku 1961 Szkołę Główną Planowania i Statystyki w Warszawie (obecnie Szkoła Główna Handlowa) i tamże, w roku 1974, obronił pracę doktorską na temat spółdzielczej gospodarki zasobami mieszkaniowymi pt.: „Spółdzielcza gospodarka zasobami mieszkaniowymi – stan aktualny i perspektywy rozwoju”. Praca była pisana na Wydziale Ekonomiczno-Społecznym, a promotorem był znany polski ekonomista, profesor Adam Andrzejewski.
Jaki związek ma to ze mną? Ja również jestem absolwentem SGPiS, gdzie w latach 1977–1981 studiowałem właśnie na tym samym wydziale (specjalność: gospodarka miejska), uzyskując tytuł magistra ekonomii w roku 1982. Na czwartym roku studiów miałem przez jeden semestr zajęcia z panem Ryszardem Jajszczykiem – temat: „Organizacja i finansowanie spółdzielczej gospodarki mieszkaniowej” oraz wykłady z profesorem A. Andrzejewskim – temat: „Polityka mieszkaniowa”. Bohater mojego wspomnienia podczas wykładów wyróżniał się niesamowitą precyzją i przejrzystością wypowiedzi, prezentując jednocześnie wyjątkową kulturę osobistą i szacunek dla studentów. Pamiętam, że zawsze miał nastawiony w zegarku budzik i równo po 45 minutach kończył wykład, nawet w połowie zdania, niesamowite! Praca na uczelni nie była jednak jego podstawowym zajęciem. Po ukończeniu studiów rozpoczął pracę w Centralnym Związku Spółdzielczości Budownictwa Mieszkaniowego, gdzie od roku 1978 pełnił funkcję wiceprezesa ds. ekonomicznych. W latach siedemdziesiątych współpracował również z Instytutem Kształtowania Środowiska, gdzie pełnił funkcję zastępcy dyrektora ds. naukowo-badawczych. Po zmianach ustrojowych w roku 1989, do roku 1991 był dyrektorem generalnym w Ministerstwie Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa (notabene: jaka piękna i adekwatna do problematyki szeroko rozumianego budownictwa nazwa). Kolejna ważna (o ile nie najważniejsza) data w życiu pana Ryszarda Jajszczyka to rok 1992, kiedy między innymi z jego inicjatywy odbył się zjazd założycielski Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP, w którym do roku 2010 pełnił funkcję dyrektora biura związku, nadzorując m.in. działalność lustracyjną związku, w tym prowadzenie szkoleń i egzaminów dla przyszłych lustratorów. Uczestniczyłem w takim kursie, uzyskując w roku 1995 uprawnienia lustracyjne. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku uczelni, kursy były prowadzone bardzo interesująco i rzetelnie, a wiedza tam zdobyta procentuje do dzisiaj. Przyszłym lustratorom pan Ryszard Jajszczyk starał się przekazać, że lustracja to jest procedura o charakterze ekspercko-doradczym, a nie kontrolno-represyjnym. To jest bardzo ważne przesłanie – lustrator swoją wiedzą i doświadczeniem ma pomagać spółdzielni mieszkaniowej, a nie się nad nią „znęcać”.
Działalność szkoleniowa była z pewnością ważnym elementem działalności pana dyrektora – był doskonałym wykładowcą i cieszył się ogromnym autorytetem, czego dowodem były zawsze pełne sale na prowadzonych przez niego zajęciach. Podczas jednej z dyskusji na temat patologii działalności organów w niektórych spółdzielniach mieszkaniowych, zapamiętałem wypowiedziane przez niego zdanie: „W demokracji każdy może być głupi”. Ta krótka myśl zawiera moim zdaniem głęboki sens – spółdzielnia mieszkaniowa – to podmiot rządzący się w pełni demokratycznymi regułami gry; jeśli członkowie będą grać głupio, to poniosą tego konsekwencje. Kolejnym ważnym elementem jego działalności było uczestniczenie w procesach legislacyjnych przepisów dotyczących spółdzielczości mieszkaniowej, ale również innych przepisów z zakresu szeroko rozumianej gospodarki nieruchomościami – był zapraszany do sejmu oraz instytucji reprezentujących władzę wykonawczą. Konsekwentnie bronił idei spółdzielczości mieszkaniowej i zdecydowanie przeciwstawiał się pomysłom jej likwidacji, podejmowanym przez kolejne ekipy rządzące. Prawdopodobnie bez jego działań przepisy byłyby jeszcze bardziej absurdalne niż są – swoją drogą jestem ciekaw jak wyglądałoby jego starcie ze znaną panią senator z Warmii w czasie wprowadzania, niestety skutecznie, zmian w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych w roku 2017.
Dla zarządców nieruchomości pracujących w spółdzielniach mieszkaniowych pan Ryszard Jajszczyk opracował przynajmniej kilkanaście (dokładnie już nie pamiętam) poradników zawierających wzory najważniejszych uregulowań wewnętrznych, które powinna posiadać każda spółdzielnia mieszkaniowa. Na bazie tych wzorów opracowywane były dokumenty, które funkcjonują do dziś, czego doświadczyłem wielokrotnie jako lustrator. W latach 1975–1991 pan Ryszard Jajszczyk był członkiem zespołu redakcyjnego kwartalnika Instytutu Gospodarki Mieszkaniowej „Sprawy Mieszkaniowe”. Był także założycielem i pierwszym redaktorem naczelnym miesięcznika „Administrator” (pod tą nazwą czasopismo występowało od 1990 roku do roku 2018).
Czy zawsze zgadzałem się z panem Ryszardem Jajszczykiem? Nie zawsze. Na początku lat dwutysięcznych byłem prezesem zarządu jednej z warszawskich spółdzielni mieszkaniowych. Spółdzielnia prowadziła wówczas inwestycje na bardzo dużą skalę (dziesiątki milionów złotych) i niestety zderzyła się z kryzysem i zamierającym popytem na nowe mieszkania. Rozpoczęte inwestycje wymagały stałego finansowania; niestety banki ograniczały kredytowanie, a indywidualnych klientów (członków) było bardzo mało. W takiej sytuacji spółdzielnia, dla zachowania płynności i kontynuowania robót, stosowała różnego rodzaju zachęty, np. rabaty cenowe. W tym czasie ZRSM RP prowadził w spółdzielni lustrację pełną i podważył zasadność takich działań (nierówne traktowanie członków), dając temu wyraz w liście polustracyjnym. Na tym tle powstał poważny spór pomiędzy mną, a ZRSM RP reprezentowanym przez pana Ryszarda Jaszczyka – czy należy ściśle, literalnie przestrzegać zasad wskazanych w przepisach, czy ratować spółdzielnię czyli de facto zainwestowane pieniądze jej członków? Ja wybrałem tę drugą drogę i udało się wyjść z kłopotów; niestety poprzez zapisy w protokole z lustracji straciłem stanowisko i pracę. Mimo tego nie chowałem urazy; każda zmiana może mieć bowiem swoje pozytywne konsekwencje – dla mnie było to 9 lat „oddechu” od spółdzielczości mieszkaniowej i 9 lat pięknej przygody z pośrednictwem w obrocie nieruchomościami. Na marginesie: licencję pośrednika w obrocie nieruchomościami uzyskałem w maju 2004 roku, po zdaniu egzaminu, który był chyba najtrudniejszym egzaminem w moim „naukowym” życiu. Egzamin składał się z dwóch części, w tym z pisemnego testu tzw. wielokrotnego wyboru – przy każdym ze stu pytań były cztery możliwości odpowiedzi, z których prawidłowa mogła być jedna, dwie, trzy, cztery lub żadna. Przy takim rozwiązaniu na prawdę trzeba było być przygotowanym – metoda na „chybił trafił” w tym przypadku się nie sprawdzała, o czym świadczyła zdawalność, która w pierwszym podejściu była na poziomie ok. 20%. Wiedza wówczas zdobyta przydaje mi się do dzisiaj, również jako zarządcy zasobów spółdzielczych. W tamtym okresie faktycznie budowano prestiż zawodu pośrednika w obrocie nieruchomościami ale niestety skończyło się jak zwykle – najpierw zlikwidowano egzaminy, a docelowo licencje zawodowe, podobnie zresztą jak licencje zarządców nieruchomości – ale o tym, komu to zawdzięczamy już pisałem w poprzednich artykułach.
Człowiek, którego trudno zastąpić…
Pan Ryszard Jajszczyk zmarł w roku 2011, w wieku 73 lat, zbyt młodo. Jest takie powiedzenie, że ludzi niezastąpionych są pełne cmentarze, pewnie jest w tym jakiś sens. W każdej dziedzinie życia są jednak ludzie wyjątkowi, których trudno jest zastąpić; niewątpliwie taką postacią był pan Ryszard Jajszczyk. Brakuje dzisiaj w środowisku spółdzielczości mieszkaniowej osób, które swoją wiedzą, kulturą osobistą i autorytetem potrafiłyby wpływać na spółdzielczość mieszkaniową w skali całego kraju. Oczywiście, jest wiele spółdzielni mieszkaniowych, których władze wykonują wspaniałą robotę, ale lokalnie, w swojej spółdzielni czy swoim mieście. Swoją rolę spełniają częściowo związki rewizyjne (w tym ten największy będący „dzieckiem” pana Ryszarda Jajszczyka) oraz Krajowa Rada Spółdzielcza.
Niestety mam takie przeczucie, że polowanie na spółdzielczość mieszkaniową tylko chwilowo zostało zawieszone. W sejmie nadal zasiadają osoby, które uczestniczyły w próbach demolowania systemu prawnego w tym zakresie. Mam nadzieję, że do kolejnej próby zamachu (nie mam złudzeń, że taka będzie) nasze środowisko dobrze się przygotuje; oby wyłoniło również osobę na miarę bohatera tego artykułu.