Skazani na smog!
Skazani na smog!, fot. pixabay
Niestety, w Polsce znowu będziemy mieć więcej smogu! I to przy pełnym poparciu władz, a nawet w wyniku ich decyzji!
Zobacz także
Bank Pocztowy S.A. Kredyt na OZE dla spółdzielni i wspólnot
Wysokie ceny energii, termomodernizacji oraz ogólnego utrzymania budynków będą dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych coraz większym wyzwaniem. W obliczu takiej sytuacji Bank Pocztowy wychodzi naprzeciw...
Wysokie ceny energii, termomodernizacji oraz ogólnego utrzymania budynków będą dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych coraz większym wyzwaniem. W obliczu takiej sytuacji Bank Pocztowy wychodzi naprzeciw potrzebom lokalnych społeczności, oferując korzystne rozwiązanie w postaci Kredytu na OZE (Odnawialne Źródła Energii).
Bank Pocztowy S.A. Finansowanie OZE – łatwiej, szybciej, prościej. Bank Pocztowy oferuje kredyt na korzystnych warunkach
Wychodząc naprzeciw potrzebom Spółdzielni i Wspólnot Mieszkaniowych, Bank Pocztowy oferuje elastyczny Kredyt na OZE o dowolnej wysokości, jednak nie niższy niż 10 tysięcy złotych. Jak przyznaje Paweł Andrzejczyk,...
Wychodząc naprzeciw potrzebom Spółdzielni i Wspólnot Mieszkaniowych, Bank Pocztowy oferuje elastyczny Kredyt na OZE o dowolnej wysokości, jednak nie niższy niż 10 tysięcy złotych. Jak przyznaje Paweł Andrzejczyk, Dyrektor Departamentu Bankowości Instytucjonalnej Banku Pocztowego, kredyt na odnawialne źródła energii (OZE) to odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie Wspólnot i Spółdzielni Mieszkaniowych, które chciałyby w najbliższym czasie sfinansować projekty związane z efektywnością energetyczną.
ROCKWOOL Polska Sp. z o.o. Fotowoltaika na dachu płaskim z płytami HARDROCK
Panele fotowoltaiczne z coraz większym natężeniem wrastają w miejską tkankę, uwalniając nas od wysokich rachunków za prąd. Montowane są nie tylko na dachach domków jednorodzinnych czy biurowców, ale również...
Panele fotowoltaiczne z coraz większym natężeniem wrastają w miejską tkankę, uwalniając nas od wysokich rachunków za prąd. Montowane są nie tylko na dachach domków jednorodzinnych czy biurowców, ale również uczelni, szkół, bibliotek czy kompleksów rekreacyjnych. Nadchodzące inicjatywy UE zobowiążą właścicieli budynków do instalowania paneli fotowoltaicznych na płaskich dachach powyżej 250 m2 na budynkach użyteczności publicznej i komercyjnych od 2027 r., wspierając przyspieszony wzrost do 600 GW.
Zawieszenie norm jakości węgla i wyraźne osłabianie uchwał antysmogowych pokazuje, że rząd w obliczu kryzysu na rynku paliw na nowo wprowadza pro smogową politykę.
„To katastrofalna wiadomość dla wszystkich, ale przede wszystkim dla dzieci, osób starszych i chorych – to oni staną się ofiarami podniesionych poziomów zanieczyszczonego powietrza tej zimy” – ostrzega Polski Alarm Smogowy.
W dniu 2 września 2022 r. Sejm przegłosował ustawę w sprawie dopłat do źródeł ciepła. Ustawę uzupełniono o poprawki wprowadzone przez posłów partii rządzącej mówiące o możliwości zawieszenia norm jakości węgla aż na dwa lata oraz o odstępstwach od dopuszczalnych wartości emisji w „przypadku nadrzędnej potrzeby utrzymania dostaw ciepła” dla ciepłowni powyżej 1 MW. Oznacza to, że na składach będzie dopuszczony do sprzedaży węgiel bardziej zasiarczony, zawierający więcej popiołu i wilgoci. Co gorsze, mimo wysokich cen węgla obywatele nie będą mieli żadnej gwarancji co do jego jakości. Gorsze paliwo oznacza zwiększone emisje spalin i – tym samym – wyższe stężenia szkodliwych pyłów i rakotwórczego benzoapirenu. Polska od lat ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w Unii Europejskiej. Z tego powodu rocznie przedwcześnie umiera tu prawie 50 tysięcy osób. W nadchodzącym sezonie grzewczym ta liczba może ulec zwiększeniu.
– Obecne działania rządu obnażają jego nieudolność w walce z kryzysem energetycznym – komentuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego – Gdyby rząd wcześniej promował efektywność energetyczną i w programie „Czyste Powietrze” zadbał o dobre dofinansowanie ocieplenia domów nie potrzebowalibyśmy na ten sezon grzewczy 9–11 mln ton węgla, ale o połowę mniej.- Ponosimy koszty wieloletnich zaniedbań władz w polityce energetycznej, co przekłada się na kryzys w zaopatrzeniu naszych mieszkań w paliwa.
Normy jakości węgla wraz z zakazem sprzedaży kopciuchów i uchwałami antysmogowymi są filarami polityki antysmogowej. Obecne decyzje to nie tylko zatrzymanie walki ze smogiem, ale pełny odwrót od antysmogowych regulacji. Zamiast stabilnej polityki energetycznej rząd wykonuje teraz chaotyczne i doraźnie działania: namawia do palenia gałęziami, zawiesza normy i próbuje osłabić uchwały antysmogowe. Prezes rządzącej partii proponuje: „trzeba w tej chwili palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi szkodliwymi rzeczami”. Taka wypowiedź akurat w Nowym Targu, czyli najbardziej zanieczyszczonej miejscowości w Polsce, gdzie normy benzoapirenu są przekroczone o 1500% jest kuriozalna i niebezpieczna. Niebezpieczne są również próby osłabiania uchwał antysmogowych, które ustalają terminy likwidacji „kopciuchów” i decydują, jakie paliwa są dopuszczane do spalania. Taką próbę podjęły ostatnio władze województwa Małopolskiego. Działania te sprawiają, że walka ze smogiem wraca do punktu wyjścia.
– Mam nadzieję, że rządowa próba powrotu do smogowej przeszłości będzie skazana na porażkę – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik PAS. – Pomimo niekorzystnego prawa i przekonywania ludzi do spalania węgla mamy dziś inne społeczeństwo niż 5–7 lat temu. Obecnie już niewiele osób, łącznie z posłami i senatorami, kwestionuje zgubny wpływ smogu na nasze zdrowie. Nikogo też nie da się przekonać, że węgiel jest paliwem tanim i dostępnym – dodaje.
Rok 2022 jest rokiem wyjątkowym i ważnym dla ochrony powietrza w Polsce. W dwóch województwach (śląskim i podkarpackim) zaczęły obowiązywać pierwsze obostrzenia dotyczące kotłów na paliwa stałe, zakazujące użytkowania najstarszych urządzeń. W trzech kolejnych województwach (małopolskie, mazowieckie i łódzkie), to ostatni rok kiedy można użytkować tzw. kopciuchy, a więc pozaklasowe kotły na węgiel i drewno, które emitują duże ilości zanieczyszczeń.
Wdrożenie tych przepisów jest kluczowe dla poprawy jakości powietrza. W tym celu zarówno rząd, jak i gminy, oferują mieszkańcom dotacje do instalacji źródeł ciepła zgodnych z uchwałami antysmogowymi (np. rządowy program „Czyste Powietrze”). Przepisy prawa i dotacje to dwa bardzo ważne elementy w procesie poprawy jakości powietrza w Polsce. Trzecim, równie istotnym, jest zagwarantowanie skutecznego systemu kontroli palenisk w poszczególnych gminach – a więc sprawdzenia czy mieszkańcy nie spalają odpadów oraz czy nie użytkują pozaklasowych lub zbyt wiekowych kotłów. Podczas kontroli sprawdza się, czy nie dochodzi do spalania odpadów, węgla złej jakości, mokrego drewna oraz czy urządzenia grzewcze spełniają wymogi uchwały antysmogowej.
W województwie śląskim i podkarpackim od 1 stycznia tego roku nielegalne jest stosowanie kotłów grzewczych eksploatowanych powyżej 10 lat i pozaklasowych.
W województwach małopolskim, mazowieckim oraz łódzkim, uchwała antysmogowa, która zabroni użytkowania kotłów pozaklasowych wejdzie 1 stycznia 2023. Ogrzewanie za pomocą węgla i drewna będzie możliwe tylko w kotłach o określonych parametrach emisyjnych (klasa 3., 4. i 5. oraz ekoprojekt).
Likwidacja kopciuchów? Idzie słabo…
Przypomnijmy: program „Czyste Powietrze” dotujący wymianę kotłów i ocieplenie domów ruszył we wrześniu 2018 roku i ma być realizowany przez 10 lat. Jego cel to wsparcie wymiany przestarzałych pieców grzewczych, tzw. kopciuchów, na te bardziej ekologiczne tak, aby ograniczyć zjawisko niskiej emisji, a także wsparcie termomodernizacji domów jednorodzinnych. Planowany budżet programu to ponad 100 mld zł. Jak jest z realizacją? Bardzo słabo. Do tej pory wykorzystano tylko 2% funduszy (wg ostatniego raportu NIK).
Najnowsze podsumowanie programu „Czyste Powietrze” w gminach obejmuje I kwartał 2022 roku. Opublikowany ranking oparty jest o liczbę wniosków (na wymianę źródła ciepła i/lub termomodernizacji budynku) złożonych w gminie w stosunku do liczby domów jednorodzinnych. Jeśli chodzi o liczbę wniosków ogółem, najwięcej złożono ich w Rybniku – 291 (na 2. pozycji jest Łódź – 193, na 3. – Bielsko-Biała – 159). Niestety, spośród wszystkich 2477 gmin, tylko w 11 złożono więcej niż 100 wniosków. Wojewódzkim liderem okazało się pomorskie: wśród 10 najaktywniejszych gmin aż 7 pochodzi z tego regionu.
Województwo śląskie, gdzie od 1 stycznia 2022 r. obowiązuje zakaz użytkowania „kopciuchów”, radzi sobie całkiem dobrze. W pierwszej pięćdziesiątce rankingu za I kwartał 2022 r. znalazło się 12 śląskich gmin. Biorąc pod uwagę liczbę wniosków to właśnie mieszkańcy śląskiego złożyli ich najwięcej (6397). Znacznie gorzej radzi sobie Podkarpackie. Najaktywniejsza gmina z Podkarpacia (Kuryłówka) zajęła dopiero 231 pozycję.
Od początku przyszłego roku przepisy antysmogowe zabraniające korzystania z najbardziej emisyjnych kotłów zaczną obowiązywać w kolejnych trzech województwach: małopolskim, mazowieckim i łódzkim. Biorąc pod uwagę obecność gmin z tych regionów w pierwszej 50-tce rankingu widać, że Małopolska radzi sobie nieco lepiej niż 2 pozostałe. W czołówce znalazło się 7 gmin z tego regionu, natomiast z mazowieckiego i łódzkiego zaledwie po jednej!
Pompy ciepła? Odzew jest duży
Interesujących informacji dostarcza porównanie popularności poszczególnych źródeł ciepła w programie „Czyste Powietrze”. Przez pierwsze trzy lata programu największym powodzeniem cieszyły się kotły gazowe. Od początku bieżącego roku popularność tego rodzaju ogrzewania zaczęła jednak gwałtownie spadać – od 47% w styczniu do 26% w kwietniu, a właściciele „kopciuchów”, zamiast ogrzewania gazowego, coraz częściej wybierali pompy ciepła. Urządzenia te odnotowały ogromny wzrost popularności – od stycznia 2021 r. do kwietnia 2022 r. była to zmiana z 17 do 49%! Rosnące zainteresowanie pompami ciepła to bardzo dobra wiadomość. Rozwiązanie to w połączeniu z termomodernizacją budynku i fotowoltaiką skutkuje nie tylko wymiernymi korzyściami dla środowiska, ale również dla portfeli mieszkańców.
Pozytywny wpływ antysmogowych regulacji widać w Krakowie, gdzie od trzech lat obowiązuje zakaz spalania węgla i drewna i gdzie zlikwidowano już ok. 40 tys. „kopciuchów”. Odnotowano tam znaczną poprawę jakości powietrza: stężenia PM10 oraz rakotwórczego benzopirenu spadły o ponad 40%. Poprawa jakości powietrza przełożyła się również na poprawę zdrowia mieszkańców. Z badań wynika, że w Krakowie, w latach 2008-2018 odnotowano spadek przypadków astmy u dzieci w wieku 7-8 lat z 22% do 9%. U dzieci starszych (16-17 lat) spadek był jeszcze większy, ponad 4-krotny: z 22% do 5%.
Program: Czyste Powietrze Plus
– Ogłaszamy nowy program „Czyste Powietrze Plus”, który zakłada wymianę źródła ciepła i termomodernizację budynku z możliwością przedpłaty dla rodzin o niższych dochodach. Jednocześnie zwiększamy maksymalną kwotę dotacji do 79 tysięcy złotych! Resort klimatu i środowiska wprowadza program „Czyste Powietrze Plus”, dzięki któremu będzie można w szybki sposób uzyskać prefinansowanie do 50 procent wartości całych prac – przekazała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa (2 lipca br.) Dodała, że po zakończeniu prac, w „przyspieszonej ścieżce” beneficjent otrzyma drugą część kwoty, jaką przeznaczył na zadanie realizowane w ramach programu.
– „Czyste Powietrze Plus” to zabieg marketingowy, a nie realne zmiany – uważają eksperci. Przy poziomie inflacji najwyższym od 25 lat koszty ocieplenia domu wzrosły ponad dwukrotnie w porównaniu do roku 2018, kiedy program uruchomiono. Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadza pozorne zmiany, które nie rozwiązują problemów większości beneficjentów „Czystego Powietrza”, również tych najuboższych. Eksperci zajmujący się programem „Czyste Powietrze” wskazują na konieczność pilnych, realnych zmian w tym programie. Powinny one zachęcić do większego inwestowania w ocieplenie domów, co zmniejszy zużycie paliw (węgla, gazu, biomasy) oraz skutecznie ochroni gospodarstwa domowe przed skutkami kryzysu energetycznego. Według szacunków PAS program „Czyste Powietrze” mógłby zmniejszyć zużycie węgla w domach nawet o połowę. – Gdyby kilka lat temu rząd zaczął poważnie traktować efektywność energetyczną, to dziś zużycie węgla w gospodarstwach domowych nie wynosiłoby 9-11 mln ton rocznie lecz mniej niż 5 mln. Nie musielibyśmy teraz desperacko szukać po świecie brakujących kilku milionów ton węgla – uważa Andrzej Guła, lider PAS.
Jak wskazują badania Instytutu Ekonomii Środowiska, polskie domy są w fatalnym stanie energetycznym. Ponad 30% nie posiada żadnego ocieplenia ścian zewnętrznych.
– Polskie domy to wampiry energetyczne. Ciepło zamiast ogrzewać domowników ucieka przez nieszczelne ściany i okna. Dlatego oczekujemy od rządu podjęcia pilnych działań, które pozwolą uwolnić gigantyczny potencjał jaki tkwi w efektywności energetycznej, a tym samym chronić budżety gospodarstw domowych przed wzrostem cen – postuluje Guła.
Niestety, długo oczekiwana reforma programu „Czyste Powietrze”, która wchodzi w życie, wprowadza jedynie kosmetyczne zmiany w programie i nie zwiększa w wystarczający sposób wsparcia do ocieplenia domów. Główną zmianą jest zwiększenie maksymalnej dotacji o 10 tys. złotych dla gospodarstw domowych o najniższych dochodach. Nie dotyczy zatem aż 70% beneficjentów programu! Ceny w „Czystym Powietrzu” nie były aktualizowane od początku tj. od 2018 r. Oznacza to, że dziś za dotację z „Czystego Powietrza” ocieplimy dwukrotnie mniejszą powierzchnię ścian zewnętrznych niż w 2018 r. Proponowane zmiany to zbyt mało, żeby uwolnić niewykorzystany potencjał energetyczny i realnie pomóc gospodarstwom domowym w obniżeniu rachunków za ogrzewanie.
Polski Alarm Smogowy przygotował listę koniecznych zmian w programie „Czyste Powietrze” oraz „Czyste Powietrze Plus”. – Mam wrażenie, że „Czyste Powietrze Plus” to bardziej zabieg marketingowy, niż realna pomoc. Problemy, które zostały zidentyfikowane przez ekspertów wcześniej, tj. spadek realnej wartości dotacji na skutek szalejącej inflacji czy zubożenie społeczeństwa, wciąż pozostają lekceważone przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska – ocenił A. Guła z PAS.
Wśród reform proponowanych przez PAS znajdziemy: urealnienie cen urządzeń grzewczych i materiałów ocieplających (a więc podniesienie realnych dotacji), zwiększenie dotacji do działań zmniejszających zużycie energii cieplnej domów czy uproszczenie procedur rozliczeniowych, które obecnie trwają często miesiącami.
Polski Alarm Smogowy wystosował także list do premiera z apelem o pilne reformy w tym obszarze, ponowił też apel o pilne powołanie pełnomocnika ds. efektywności energetycznej i czystego powietrza. – Od czasu odejścia pełnomocnika rządu ds. czystego powietrza, z przykrością obserwujemy rosnący chaos w działaniach oraz brak koordynacji działań rządu na polu efektywności energetycznej i czystego powietrza – napisano w apelu.
Przypomnijmy: pełnomocnik premiera ds. programu „Czyste Powietrze” Bartłomiej Orzeł złożył rezygnację pod koniec maja br. Funkcja ta została utworzona w 2018 roku. Poprzednikiem B. Orła i pierwszym pełnomocnikiem ds. programu „Czyste Powietrze” był Piotr Woźny.
Dodatek energetyczny, a nie węglowy
Rządowy projekt przewiduje 3 tys. zł dopłaty jedynie dla tych gospodarstw domowych, które ogrzewają się węglem, niezależnie od poziomu ich dochodów. Tym samym wyklucza z pomocy aż dwie trzecie rodzin, w tym niemal połowę tych o niskich dochodach. Nie skorzystają z niego m.in. gospodarstwa ogrzewające domy z miejskich sieci ciepłowniczych, lokalnych kotłowni lub używające gazu, pelletu drzewnego czy oleju opałowego.
– Skierowanie pomocy jedynie do użytkowników węgla i pozostawienie bez żadnego wsparcia połowy rodzin o najniższych dochodach, które też muszą stawić czoła rosnącym cenom energii, jest przejawem skrajnej niesprawiedliwości – mówi Andrzej Guła z PAS. – Dlatego postanowiliśmy zaapelować do wszystkich senatorów, którzy będą pracować nad ustawą rządową, o odpowiedzialne, solidarne i niewykluczające podejście. Pomoc powinna trafić do najbardziej potrzebujących, a nie jedynie do użytkowników węgla – dodał.
Zaproponowany projekt społeczny (już 28 lipca br.) dotyczy gospodarstw domowych o najniższych dochodach, niezależnie od tego, z jakiego źródła ciepła korzystają. Rodziny spełniające kryteria dochodowe z ustawy o dodatku osłonowym, przyjętej w ramach tarczy antyinflacyjnej mogłyby liczyć na 3 tys. zł dopłaty, jeśli mieszkają w domu jednorodzinnym lub 1 tys. zł dopłaty, jeśli mieszkają w budynku wielorodzinnym.
– Z rządowego dodatku węglowego skorzysta milion zamożnych gospodarstw domowych, zaś aż 1,5 miliona rodzin o najniższych dochodach, w tym wielu emerytów, będzie pozbawionych wsparcia. Dzięki propozycji społecznej pomoc uzyska 100 proc. gospodarstw o niskich dochodach i blisko 80 proc. emerytów – informował Jakub Sokołowski z Instytutu Badań Strukturalnych, organizacji zajmującej się problematyką ubóstwa energetycznego. – Podczas gdy koszt rządowego dodatku węglowego szacowany jest na 11,5 miliarda złotych, propozycja społeczna zamyka się w 9,5 miliarda złotych.
Organizacje społeczne zaproponowały też wprowadzenie darmowego bonu na audyt energetyczny dla budynków jedno- i wielorodzinnych.
– (…) Gdyby już wcześniej zaczęto na poważnie pomagać gospodarstwom domowym w poprawie efektywności energetycznej, dziś nie zużywałyby 9-11 milionów ton węgla, tylko 5 lub mniej. Żeby jednak wyzwolić ten potencjał, konieczna jest pomoc w inwestowaniu w efektywność energetyczną – uważa Andrzej Guła. Według inicjatorów potrzebne są pilne zmiany w programach „Czyste Powietrze” oraz Funduszu Termomodernizacji i Remontów.
Bon na audyt energetyczny dla właścicieli budynków jednorodzinnych otrzymujących dodatek energetyczny ma mieć wartość 1,2 tys. zł, natomiast dla wspólnot i spółdzielni – 4 tys. zł. Mechanizm ten nie będzie generował dodatkowych kosztów dla budżetu państwa, ponieważ może zostać sfinansowany w ramach funkcjonujących programów: „Czyste Powietrze” oraz Fundusz Termomodernizacji i Remontów. – Dzięki bonom właściciele budynków będą mogli skorzystać z profesjonalnej porady, która pozwoli dobrać konieczny zestaw prac termomodernizacyjnych, określić możliwą do uzyskania oszczędność energii i oszacować koszty takiej inwestycji – mówił Jakub Sokołowski z IBS. Społeczny projekt został wysłany do senatorów, którzy (w sierpniu br.) mieli dyskutować nad ustawą o dodatku węglowym. – Liczymy na to że wykażą się wrażliwością w stosunku do ogromnej liczby gospodarstw domowych wykluczonych z rządowej pomocy, mimo ciężkiej sytuacji finansowej – mówili autorzy projektu społecznego. – Apelujemy żeby w sposób odpowiedzialny podeszli do dysponowania ograniczonymi środkami publicznymi i wybrali rozwiązanie sprawiedliwsze i tańsze dla kieszeni podatników.
Kolejny apel do Premiera
Polski Alarm Smogowy zaapelował też do premiera o objęcie ochroną gospodarstw domowych ogrzewających mieszkania energią elektryczną (19 września br.). Według szacunków PAS pominięcie tej grupy postawi w ciężkiej sytuacji milion gospodarstw domowych, których w najbliższym sezonie grzewczym może nie być stać na ogrzanie swoich mieszkań. PAS proponuje zwiększenie limitu objętego osłoną dla tych, którzy wykorzystują energię elektryczną do ogrzewania o dodatkowe 4000 kWh/rok.
Apel do premiera to reakcja na rządowy projekt tarczy solidarnościowej, który premier Morawiecki przedstawił w połowie września jako założenia tarczy solidarnościowej zapewniającej osłonę taryfową dla gospodarstw domowych. Osłoną ma być objęte zużycie energii na poziomie 2000 kWh/rok. Natomiast dla gospodarstw z osobami niepełnosprawnymi, rodzin z trojgiem i więcej dzieci oraz gospodarstw domowych, prowadzących działalność rolniczą będzie to 2600 kWh/rok.
Zaproponowana przez rząd tarcza solidarnościowa gwarantująca osłonę taryfową dla gospodarstw domowych do poziomu 2000 kWh/rok to (wg działaczy PAS i nie tylko) zadecydowanie zbyt niski limit dla osób ogrzewających mieszkania energią elektryczną. – Ogrzewanie 60-metrowego mieszkania w starym budownictwie może pochłonąć nawet ponad 5000 kWh/rok – mówi Andrzej Guła, lider PAS. – Pominięcie tej grupy spowoduje, że bardzo wiele osób, często emerytów, rencistów czy osób samotnych znajdzie się w bardzo ciężkiej sytuacji i stanie w obliczu mieszkania i przebywania w nieogrzewanych pomieszczeniach.
– Dodatkowo propozycje rządu uderzają w osoby, które skorzystały z namowy rządu i wymieniły już stare kopciuchy na pompy ciepła. Obecnie ta forma ogrzewania jest najtańsza ze wszystkich. Wprowadzenie zmian z pominięciem tej grupy może spowodować nie tylko zatrzymanie programu „Czyste Powietrze”, ale również rezygnację z nich przez tych, którzy już pompy ciepła zainstalowali. – Działanie zaproponowane w tarczy jest zupełnie niezrozumiałe tym bardziej, że w ramach Polskiego Ładu rząd zapowiadał wsparcie dla powszechnego stosowania pomp ciepła – mówi Guła.
PAS ponawia również apel do premiera o uruchomienie powszechnego programu poprawy efektywności energetycznej polskich mieszkań. To jedyna skuteczna tarcza, która może ochronić gospodarstwa domowe przed skutkami kryzysu energetycznego. Niestety wciąż nie wdrożono niezbędnych reform w programie „Czyste Powietrze” i Funduszu Termomodernizacji i Remontów. PAS wskazuje, że w ciągu czterech lat od uruchomiania programu „Czyste Powietrze” wydano na niego zaledwie 3,3 miliardy złotych, a w ciągu miesiąca na dodatek węglowy wydano już ponad 11 miliardów złotych. – Oczekujemy od rządu odpowiedzialnej postawy, która pozwoli nie tylko ograniczać doraźnie skutki kryzysu energetycznego, ale też usunie przyczyny tego kryzysu, wśród których energochłonność i słaby stan energetyczny polskich domów odgrywają zasadniczą rolę – dodaje lider Polskiego Alarmu Smogowego, A.Guła.
Kopciuchy w Małopolsce będą truć dłużej!
Radni sejmiku małopolskiego zdecydowali o demontażu uchwały antysmogowej dla Małopolski. To efekt wielomiesięcznych prób rozmiękczania kluczowych zapisów. Podczas obrad okazało się, że kopciuchy mogą zostać w Małopolsce nie do 1 stycznia 2023 r., jak pierwotnie planowano, ale do maja 2024 r. Wnioskowali o to radni PiS (26 września br.).
Okazało się, że część gmin nie wywiązała się ze swoich obowiązków, traktując wymianę kopciuchów jako problem drugiej kategorii. To właśnie ich samorządy lobbowały u lokalnych polityków PiS, aby niewygodne terminy przesunąć. Ci z kolei przekonywali mieszkańców, że dłuższe użytkowanie kopciuchów jest zgodne z wolą… mieszkańców.
Retoryka ta nie miała potwierdzenia w faktach i danych. Po pierwsze – węgiel spalany w „kopciuchu” to najdroższa metoda ogrzewania, po drugie – mieszkańcy woj. małopolskiego w zdecydowanej większości wypowiedzieli się przeciw wydłużaniu trucia (było to 80 proc. biorących udział w konsultacjach społecznych, które politycy PiS musieli przeprowadzić, chcąc demontować uchwałę).
Aby udowodnić niezgodną z tymi liczbami tezę urząd wojewódzki wskazywał, że „większość” wygenerowały gminy wypowiadające się w imieniu mieszkańców. Sam wynik konsultacji długo utrzymywano w tajemnicy. Opublikowano go dopiero po awanturze na nadzwyczajnej sesji sejmiku i po poselskiej interwencji.
Zakończenie będzie smutne. Oto argumenty, jakie podczas obrad przedstawił przewodniczący sejmiku Jan Duda (PiS). – Wychowałem się w miasteczku zasmożonym nie gorzej niż Kraków, a wyrosłem na zdrowego człowieka, bez alergii. Organizm też potrzebuje pewnych bodźców. Oczywiście, że nadmiar szkodzi, ale spróbujmy się odizolować od wszystkich szkodliwych bodźców, a umrzemy w ciągu tygodnia. – Wypowiedź ta raczej nie świadczy, aby prof. Jan Duda popierał akcję Stop Smog.