Apel biznesu do władz o wykorzystanie potencjału zielonej energii

Przyczynkiem do dyskusji był projekt ustawy ograniczającej rozwój energetyki wiatrowej (tzw. H10). W debacie wzięli udział przedstawiciele przedsiębiorstw, które od dawna stawiają na zieloną energię lub – jak przedstawiciel Stowarzyszenia Producentów Cementu – chcieliby doprowadzić do ograniczenia zużycia energii w tym bardzo energochłonnym sektorze, w którym 40 proc. kosztów stanowi energia.   

Zasada 10 H ograniczy rozwój energetyki wiatrowej

– Zasada 10 H, czyli ograniczenie  odległości instalacji wiatraków od zabudowań do 500 m, a nawet zwiększenie tej odległości do 700 m sprawi, że liczba inwestycji zostanie ograniczona, bo nie będzie opłacalna – powiedział podczas debaty Szymon Kowalski z Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. Szacuje on, że wytwarzana przez wiatraki moc spadnie o 60 proc. – Należy bowiem pamiętać, że obecnie działające wiatraki stawiane były według starej technologii, sprzed 2016 roku. Najnowsze technologie są trzykrotnie wydolniejsze – zapewnił Kowalski. 

Piotr Sokołowski – urbanista, zwrócił uwagę natomiast na to, że wiele lokalizacji wiatrakowych nie zostanie wykorzystanych w związku z poprawką w noweli ustawy i zwiększeniem odległości do 700 m. Zwiększając odległość bowiem rezygnujemy z 84 proc. przygotowanych inwestycji, a zważywszy fakt, że sam proces inwestycyjny trwa 5-7 lat, musimy liczyć się z przesunięciem w czasie o 10 lat uzyskania prognozowanej mocy. 

Skoro bezpieczeństwo energetyczne – jak zapewnia rząd - jest priorytetem, to nie należy zgadzać się z powstaniem luki generacyjnej, która zawali wszystkie plany – mówił Michał  Hetmański z Fundacji Instrat. 

Może Cię zainteresuje: Bezemisyjne nowe budynki od 2028 roku

Dekarbonizacja w biznesie

Ewa Łabno – Falęcka z Mercedes Benz przekonywała, że wszystkie fabryki koncernu na świecie są wolne od CO2, a do 2039 roku cała flota będzie neutralna dla środowiska. – Naszą ambicją – mówiła Łabno-Falęcka - jest dekarbonizacja również fabryk poddostawców, ale stanie się tak, jeśli rozwój OZE będzie postępował. 

Podobną opinię wyraziła również Anita Ryng z IKEA Retail, która zapewniała o współpracy tej firmy z polskimi dostawcami produktów, oferowanych przez IKEA Retail na całym świecie. - 20 proc. światowych dostaw – to produkty dostarczone przez polskich producentów, z którymi współpracujemy na rzecz wykorzystania zielonej energii. 

Warto jeszcze zwrócić tu uwagę na głos Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, w którego imieniu Dominika Taranko podkreśliła, już przy tak rozrzuconej obecnie terytorialnie produkcji OZE, utrudniony jest dostęp do odnawialnych źródeł energii, a procedowany od 6 lat dokument nie budzi zaufania. – Tymczasem, od 2016 roku, czyli od wejścia w życie ustawy ograniczającej de facto rozwój OZE, Polska musiała zakupić i spalić 10 mln ton węgla. Mówiąc o łańcuchu wartości, nie sposób tu nie zwrócić uwagi, że rocznie z powodu smogu umiera w Polsce 40 tys. osób.   

Energetyka wiatrowa a obawy mieszkańców

Obawy społeczne o wpływ energetyki wiatrowej na zdrowie mieszkańców próbował obalić Dawid Litwin – wójt gminy Potęgowo. Na terenie tej gminy działać w tym roku będzie już 56 turbin wiatrowych, a pierwsza z nich powstała w 2008 roku. – Efektem uruchomienia takiej liczby turbin jest wyłączenie kotłowni węglowej i dostawa czystej energii i ciepła  do mieszkań.  Korzysta na tym również gastronomia i hotelarstwo – mówi wójt i dodaje, że wpływy z tytułu działania wiatraków do budżetu gminy są wyższe niż podatki lokalne, odprowadzane przez firmy zatrudniające kilkanaście osób. Na pytanie, czy przekonanie społeczności lokalnych było problemem, odpowiedział, że już teraz mieszkańcy nie boją się tych inwestycji, ponieważ sami odnoszą z tego tytułu korzyści. 

Argumenty, używane przez uczestników debaty  trafiają do przekonania zwłaszcza obecnie, gdy trwają dyskusje na temat bezpieczeństwa energetycznego. Jaka będzie przyszłość energetyki wiatrowej w Polsce czas pokaże i to nieodległy. Wszystko teraz bowiem jest w rękach parlamentarzystów.

Może Cię zainteresuje: Meble solarne podbijają polskie miasta

Apel biznesu do władz o wykorzystanie potencjału zielonej energii

Poniżej prezentujemy fragment apelu.

„Apel do Premiera Mateusza Morawieckiego i polskiego Parlamentu o wykorzystanie potencjału zielonej energii dla dalszego rozwoju biznesu i tworzenia miejsc pracy w Polsce

Szanowny Panie Premierze, Szanowni Posłowie,

Jako firmy mające ambitne cele w zakresie zrównoważonego rozwoju od lat inwestujemy w odnawialne źródła energii. Dziś zielona energia to nie tylko moda – to konieczność. Aby skutecznie zmniejszyć wpływ na środowisko i zachować konkurencyjność, nasze firmy traktują priorytetowo inwestycje na tych rynkach, na których zielona energia elektryczna jest łatwo dostępna. (…)

Polska przeszłą już długą drogę transformacji energetycznej, która nadal trwa. Z dużym zainteresowaniem śledziliśmy rozwój rynku morskiej energetyki wiatrowej i fotowoltaiki. Mieliśmy także wielką nadzieję, że ostatnie zmiany w prawie dotyczące energetyki wiatrowej na lądzie odblokują pełny potencjał zielonych mocy płynących z wiatrowych projektów. Jest to jeden z kluczowych elementów potrzebny do naszych decyzji inwestycyjnych. 

Wykorzystując najnowszą technologię, możemy mieć mniej turbin wiatrowych, generujących trzy razy więcej energii, a jednocześnie bardziej przyjaznych otoczeniu. Każdy 1 GW w turbinach wiatrowych na lądzie wytwarza rocznie tyle energii elektrycznej, ile zużywa cale województwo podlaskie. Możliwość rozwijania projektów w odległości 500 m od zabudowy daje 1 GW dodatkowej mocy rocznie. Podwyższenie go do 700 m oznacza mniej niż połowę tej mocy. (…)

Bez udziału zielonej energii, polskiej gospodarce grozi utrata konkurencyjności i atrakcyjności rynkowej. Zmiana minimalnej odległości z 500 m na 700 m znacząco ogranicza potencjał energetyki wiatrowej na lądzie w nadchodzącej dekadzie, a co za tym idzie niewystarczającą ilość zielonej energii w sieci”.

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!