Jaką wybrać windę do budynku wielolokalowego?
Jaką wybrać windę do budynku wielolokalowego? Fot. Pixabay
Budynki należące do zasobów spółdzielni mieszkaniowych i wybudowane do lat 80. ubiegłego wieku to zazwyczaj budynki 4-5-kondygnacyjne bez wind. W budynkach, które nie miały więcej niż pięć poziomów, łącznie z parterem, zgodnie z przepisami prawa nie trzeba było montować wind. Teraz, kiedy mamy starzejące się społeczeństwo, problem przybiera na sile. Osoby mające problemy z poruszaniem stają się praktycznie uwięzione w swoich mieszkaniach. Na szczęście nie jest to sytuacja bez wyjścia – budynki można doposażyć w windę.
Oczywiście ostateczne rozwiązanie techniczne jest dobierane ze ścisłym uwzględnieniem indywidualnych warunków architektonicznych, jednak warto zapoznać się z podstawowymi informacjami dotyczącymi funkcjonowania wind.
Winda (dźwig osobowy) – co to jest?
Jest to urządzenie służące przemieszczaniu się osób w pionie. Windy wyposażone są w napęd elektryczny lub hydrauliczny. Przemieszczane osoby znajdują się w kabinie poruszającej się wzdłuż sztywnych prowadnic pionowych lub nachylonych pod niewielkim kątem. Winda zatrzymuje się na przystankach – piętrach. Wszystkie te urządzenia podlegają dozorowi technicznemu.
Jaką wybrać windę do budynku wielorodzinnego?
Kiedyś windy montowane były jedynie w wysokich blokach mieszkalnych, jednak obecnie dostępne na rynku rozwiązania pozwalają na wyposażenie niemal każdego budynku w urządzenie dźwigowe.
Wybór nie jest łatwy – trzeba przyznać. I w dużej mierze jest kwestią indywidualną. Wszystko zależy od warunków technicznych budynku oraz zdefiniowanych potrzeb jego mieszkańców. Koncepcję powinien ocenić specjalista firmy zajmującej się projektowaniem, budową i montażem tego typu urządzeń. Pod uwagę musi zostać wzięty zastany układ komunikacyjny, przepisy budowlane i pożarowe, możliwość podpięcia dźwigu do zasilania, a także możliwości otrzymania wymaganych pozwoleń. W przypadku dźwigów dobudowywanych na zewnątrz istotne będą również własność gruntu oraz mapy geodezyjne. Wartość projektu będzie kluczowym kosztem, w związku z tym warto zorientować się, jakie są możliwości dofinansowania inwestycji, np. z funduszu dostępności lub PFRON.
Przed wyborem warto też zapoznać się m.in. z następującymi parametrami urządzeń:
- udźwig,
- prędkość jazdy,
- wysokość podnoszenia,
- rodzaj napędu,
- głośność pracy,
- sposób sterowania.
Obok wymienionych parametrów jest jeszcze kilka ważnych kwestii, na które warto zwrócić uwagę, takie jak hałas, bezpieczeństwo użytkowania czy żywotność urządzenia.
Głośność pracy – hałas
Podstawową zasadą jest unikanie bezpośredniego sąsiadowania szybu dźwigowego z mieszkaniem. W przypadku braku możliwości niezbędna będzie dylatacja, która znacząco podniesie całkowite koszty.
Hałas jest też związany z rodzajem zastosowanego napędu. Hałas otwierających lub zamykających się drzwi właściwie jest taki sam dla dźwigów hydraulicznych i elektrycznych, jednak głośność pracy podzespołów, w zależności od zastosowanego napędu, różni się.
Dźwigi hydrauliczne pracują ciszej. Układy napędowe są wygłuszone płynem hydraulicznym znajdującym się w zbiorniku, w którym pracują zanurzone silnik i pompa. Maszynownia jest często umieszczana poniżej poziomów użytkowych.
Windy elektryczne natomiast pracują nieco głośniej. Głównymi źródłami hałasu są hamulce i wciągarka oraz szafa sterowa, jednak mieszczą się one w maszynowni lub nadszybiu, czyli w miejscach, gdzie mieszkańcy nie przebywają.
Winda na osiedlu – ile to kosztuje?
Na ostateczną cenę wpływa co najmniej kilka czynników, mianowicie:
- wymagany udźwig,
- wielkość kabiny i standard jej wykończenia,
- liczba obsługiwanych kondygnacji,
- usytuowanie windy – wewnątrz czy na zewnątrz,
- wysokość podnoszenia.
Żywotność i koszt eksploatacji
Żywotność dźwigów hydraulicznych określa się na kilkanaście lat. Jak w przypadku większości urządzeń, tak i w tym wypadku – elementy współpracujące zużywają się. Najważniejsze elementy zespołu napędowego pracują zanurzone w oleju, dlatego maszynownia dźwigu hydraulicznego oraz podszybie muszą być zabezpieczone przed wyciekami oleju. To z kolei zwiększa koszty odpowiedniej budowy szybu i maszynowni. Ponadto olej hydrauliczny trzeba wymieniać, co generuje dodatkowe koszty samego oleju, jak i obsługi, a także jest obciążeniem dla środowiska.
Istotną kwestią w czasie eksploatacji są również zmiany lepkości oleju w związku ze zmieniającymi się temperaturami powietrza. Olej ma inną gęstość, gdy jest zimno, a inną, gdy jest ciepło. Powoduje to bardzo często, że zimą, gdy jest chłodniej, a maszynownia znajduje się w słabiej ogrzewanym garażu, pojawiają się problemy z przepływami oleju przez zawory. Gęstszy olej przepływa przez nie wolniej, co generuje błędy układu sterowania i awarie dźwigu. Rozwiązaniem jest podgrzewanie oleju, ale to znowu generuje dodatkowe koszty. Innym przypadkiem jest problem z wysoką temperaturą. Pompy hydrauliczne muszą wytwarzać tarcie, aby sprężać olej.
Efektem ubocznym tarcia jest wytwarzanie się ciepła (straty energetyczne). Nadmiar ciepła ma za zadanie odprowadzać olej, ale zdolność chłodzenia oleju jest mała, gdy na zewnątrz jest gorąco. Stąd dźwigi hydrauliczne mogą mieć ograniczoną ilość startów do 45-60 na godzinę, podczas gdy w dźwigach elektrycznych ten parametr to 180-240 startów na godzinę. Możliwe jest zastosowanie dodatkowych chłodnic do oleju, ale chłodzenie w dźwigu hydraulicznym ze względu na ogromną ilość oleju (zazwyczaj więcej niż 100 litrów) i tak jest wolniejsze niż w dźwigu elektrycznym, a to generuje kolejne koszty.
Przyglądając się kwestii zużycia energii, wspomnieć należy, że aby zapewnić równorzędne parametry pracy z dźwigiem elektrycznym, dźwig hydrauliczny musi mieć ok. 3 razy większą moc. A przyłącze do budynku musi zapewniać dużo większe możliwości energetyczne. To oznacza, że koszty obsługi dźwigu hydraulicznego są wyższe, pomimo słabszych parametrów w porównaniu z dźwigiem elektrycznym. Co więcej, dźwig hydrauliczny ze względu na nieszczelności elementów musi zgodnie z normami co 15 minut wyrównać ciśnienie, a więc zjechać na dół, wykonując niepotrzebną pracę.
Przy rosnących cenach energii elektrycznej stosowanie dźwigów hydraulicznych zużywających więcej energii niż ich elektryczne odpowiedniki, stanowi dodatkowy problem.
Podsumowując powyższe kwestie, dźwigi hydrauliczne są właściwym rozwiązaniem, gdy nie ma możliwości zastosowania dźwigu elektrycznego, który potrzebuje nieznacznie więcej miejsca niż dźwig hydrauliczny. W przypadku bardzo dużych dźwigów, gdzie powierzchnia kabiny determinuje duży udźwig, a nie jest on potrzebny, wówczas też stosuje się hydraulikę, zapewniającą możliwość pracy przy mniejszym załadunku. Stosowanie dźwigu hydraulicznego w innych przypadkach jest nielogiczne i nieuzasadnione ekonomicznie.
Winda a bezpieczeństwo mieszkańców
Windy hydrauliczne i elektryczne mają podobny poziom bezpieczeństwa dla pasażerów. Normy PN-EN81-20 i PN-EN81-50 określają warunki, które należy zachować w zakresie bezpieczeństwa urządzeń.
Warto też wspomnieć, że w przypadku awarii lub zaniku zasilania w windach hydraulicznych możliwa jest łatwa i szybka ewakuacja pasażerów. Obecność przycisku/zaworu ręcznego pozwala na opuszczanie kabiny bez konieczności zasilania w energię elektryczną, wykorzystując jedynie siłę grawitacji.
W przypadku dźwigów elektrycznych natomiast sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana. Mogą one potrzebować zasilania awaryjnego do napędu silnika lub co najmniej do zasilenia cewek hamulca, natomiast są też dostępne na rynku dźwigi elektryczne wyposażone w dźwignie do ręcznego uwolnienia hamulców, które działają analogicznie do przycisku zaworu ręcznego w dźwigu hydraulicznym.
W praktyce jednak, aby wszystko działało automatycznie jedne i drugie dźwigi mają małe akumulatory lub UPS, które w przypadku zaniku zasilania, wykorzystywane są do dostarczenia niezbędnej energii, aby doprowadzić dźwig do przystanku i uwolnić podróżnych, wówczas jazda ewakuacyjna odbywa się w kierunku, jaki wynika z chwilowego przeciążenia układu kabina – przeciwwaga w dźwigach elektrycznych lub w dół w przypadku dźwigów hydraulicznych.
Na etapie wyboru konkretnego rozwiązania należy wziąć pod uwagę zarówno kwestie techniczne i ekonomiczne, jak i funkcjonalność, jednak w pierwszej kolejności warto oszacować możliwości przez wizję lokalną i dostosować rozwiązanie do istniejących warunków.
Rodzime rozwiązania, za które płaci się złotówkach, a nie w euro, też będą lepszym rozwiązaniem. U producentów krajowych możliwe jest stosowanie „zamienników” dostępnych poza siecią sprzedaży producenta, co powoduje, że przy zakupie urządzenia tańszego o przysłowiową złotówkę, nie skazujemy się jedynie na producenta dźwigu i np. pasy, za które producent o nieograniczonej fantazji, policzy nam po kilku latach prawie tyle, co za nowy dźwig i nie będziemy mieli innego wyjścia niż mu za to zapłacić.