W Polsce – „smog polski”?
Dlaczego w smogu polskim nie ma tyle dwutlenku siarki, co w smogu londyńskim?fot. pixabay
W literaturze naukowej tradycyjnie wyróżnia się dwa typy smogu, które różnią się od siebie składem i tym, w jakich warunkach powstają. Są to smog londyński oraz smog kalifornijski.
Zobacz także
Damian Żabicki Ochrona osiedli mieszkaniowych
Z jednej strony – chronią i zapewniają bezpieczeństwo mieszkańcom osiedla, z drugiej – odbierają prywatność i niekiedy naruszają przepisy RODO. Mowa o instalacjach dotyczących kontroli dostępu, takich...
Z jednej strony – chronią i zapewniają bezpieczeństwo mieszkańcom osiedla, z drugiej – odbierają prywatność i niekiedy naruszają przepisy RODO. Mowa o instalacjach dotyczących kontroli dostępu, takich jak monitoring czy instalacje domofonowe z wizją. Jednak wszystko da się pogodzić i warto to robić, gdyż współczesne zagrożenia wymagają stosowania nowoczesnych rozwiązań zabezpieczających.
LAKMA SAT Sp. z o.o PROTECT WALL - lakier zabezpieczający ściany klatek schodowych
PROTECT WALL jest gotowym do użycia, bezbarwnym produktem wyprodukowanym na bazie wysokiej jakości żywicy akrylowej. Wymalowane powierzchnie odporne są na wilgoć, wodę, zabrudzenia oraz łagodne środki...
PROTECT WALL jest gotowym do użycia, bezbarwnym produktem wyprodukowanym na bazie wysokiej jakości żywicy akrylowej. Wymalowane powierzchnie odporne są na wilgoć, wodę, zabrudzenia oraz łagodne środki czyszczące. LAKIER spełnia rygorystyczne europejskie normy dotyczące emisji Lotnych Związków Organicznych.
LAKMA SAT Sp. z o.o Odporny na zmywanie i ścieranie lakier zabezpieczający ściany klatek schodowych PROTECT WALL
PROTECT WALL jest gotowym do użycia, bezbarwnym produktem wyprodukowanym na bazie wysokiej jakości żywicy akrylowej.
PROTECT WALL jest gotowym do użycia, bezbarwnym produktem wyprodukowanym na bazie wysokiej jakości żywicy akrylowej.
Polski naukowiec zajmujący się inżynierią ochrony powietrza, prof. dr hab. Grzegorz Wielgosiński (Wydział Inżynierii Procesowej i Ochrony Środowiska Politechniki Łódzkiej) uważa, że smog, z którym najczęściej mamy do czynienia w Polsce, nie pasuje do żadnego z ww. określeń. Jego zdaniem, jest to smog innego typu, dlatego w swoich publikacjach naukowych proponuje osobny termin: „smog polski”.
Smog polski – ze względu na warunki pogodowe, w których powstaje, ale i ze względu na swój skład – to co innego, niż te dwa smogi znane z literatury, czyli londyński i kalifornijski (inaczej – typu Los Angeles). W opinii naszego naukowca pojęcie „smog polski” powinno funkcjonować jako określenie smogu odrębnego typu.
Smog, z którym zmagamy się w Polsce w ostatnich latach, zwłaszcza w zimie, to na pewno nie smog kalifornijski, który jest smogiem fotochemicznym. Jest on charakterystyczny dla ciepłych miesięcy i wysokich temperatur powyżej 30 stopni C. W skład kalifornijskiego smogu wchodzą tlenki azotu, węglowodory, a głównie ozon. Źródłem tego smogu są przede wszystkim zanieczyszczenia powietrza, które powodują samochody.
Według prof. Wielgosińskiego od smogu, który wdychamy w Polsce zimą, różni się też smog londyński. „O smogu londyńskim mówimy przy pogodzie niżowej, temperaturze na lekkim plusie, w warunkach bezwietrznych lub przy słabym wietrze, w warunkach inwersji temperatury” – informuje profesor. Jak tłumaczy, zanieczyszczenia kumulują się wówczas przy ziemi i nie rozpraszają w atmosferze. „W Londynie słynny smog w 1952 roku wywołany był spalaniem niskiej jakości węgla w kominkach i piecach domowych. Jego podstawowymi składnikami były tlenek węgla, dwutlenek siarki oraz pył. Skład ten jest charakterystyczny dla spalania węgla w kominkach” – podkreśla.
Jaki jest smog polski?
Natomiast w Polsce w warunkach tzw. smogu zimowego nie obserwujemy podwyższonych stężeń dwutlenku siarki. Zamiast tego mamy wysokie stężenie pyłów, zwłaszcza tych PM10 i PM2,5, a także benzopirenu. Zdaniem profesora: „źródłem zanieczyszczeń w polskich miastach jest przede wszystkim spalanie węgla i paliw stałych w piecach węglowych”.
Dlaczego w smogu polskim nie ma tyle dwutlenku siarki, co w smogu londyńskim? „Węgle, którymi opala się w Polsce, zawierają zwykle więcej związków azotowych, niż węgle angielskie. Związki azotowe są też obecne w drewnie, którym często opala się polskie domy. To powoduje dodatkową emisję amoniaku, który wiąże dwutlenek siarki, tworząc wtórny aerozol nieorganiczny, czyli pył. Dlatego w okresie zimowym nie mamy przekroczeń dwutlenku siarki, mamy za to bardzo wysokie stężenia pyłów” – odpowiada profesor.
Zwraca też uwagę, że w Polsce smog zauważalny staje się w innych warunkach atmosferycznych niż w Wielkiej Brytanii. Z największym smogiem mamy do czynienia w Polsce zwłaszcza wtedy, gdy mroźny wyż rosyjski podsyła nam zimne powietrze, ale i zapewnia słoneczną pogodę. „Wtedy jest po pierwsze bardzo zimno, więc wszyscy grzeją domy na potęgę i rośnie emisja z pieców domowych. A z drugiej strony mamy zjawisko inwersji – Słońce ogrzewa atmosferę, a powierzchnia Ziemi, często pokryta śniegiem, jest mocno wychłodzona. W nocy następuje wypromieniowanie ciepła i znaczne spadki temperatury przy gruncie. A to są właśnie warunki inwersyjne sprzyjające rozwojowi smogu” – wyjaśnia prof. Wielgosiński.
„Smog polski jest więc smogiem pyłowym, który powstaje zimą przy mroźnej pogodzie wyżowej” – podsumowuje naukowiec. Jego zdaniem smog polski może być obserwowany nie tylko w naszym kraju, ale także na niektórych obszarach Turcji.
Smog polski, czyli pyłowy
Czy związki zawarte w polskim smogu kumulują się w środowisku? „Pył składający się na polski smog w ok. 50–60 proc. składa się z siarczanu amonu i azotanu amonu, powstających w wyniku reakcji dwutlenku siarki oraz tlenków azotu z emitowanym podczas spalania amoniakiem. Obydwa związki są rozpuszczalne w wodzie, mogą być wypłukiwane z pyłu i wpływać na zanieczyszczenie wód. Ale nie są to najbardziej toksyczne związki w smogu” – mówi prof. Wielgosiński.
Dodaje, że duży udział w pyle stanowi też krzemionka (dwutlenek krzemu), obecny również w pyle z gleby i w piasku. Ten związek ma wpływ na organizm i jest bardzo trwały. „Najgorsze dla organizmów są jednak zawarte w smogu wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne. Takie związki zaliczane są do trwałych zanieczyszczeń organicznych, które się bardzo długo rozkładają w środowisku” – mówi naukowiec. I informuje, że w skali naszego kraju emisje tych węglowodorów aromatycznych to ponad 150 ton rocznie.
Do tych związków należy benzopiren – substancja o udowodnionej bardzo wysokiej kancerogenności. Emitowany z pieców domowych benzopiren skaża glebę i przedostaje się do upraw. W smogu zawarte są i inne wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, które również mogą być czynnikiem zwiększającym ryzyko wystąpienia nowotworów.
Zapytany o to, jak na jakość powietrza wpływa palenie drewnem w kominkach, badacz odpowiada: „bezwzględnie lepsze jest ogrzewanie domu za pośrednictwem elektrociepłowni, niż opalanie drewnem”. W jego opinii „kominek jest jednym z najgorszych urządzeń do spalania. Tam natlenienie strefy spalania jest marne. Kominek będzie źródłem sporej emisji tlenku węgla i produktów niepełnego spalania. To wynika z jego konstrukcji” – mówi.
Zaznacza, że drewno spalane w takich warunkach jak węgiel, wprawdzie nie daje emisji dwutlenku siarki, ale za to – jeżeli chodzi o emisję tlenków azotu – może być ona porównywalna albo i większa. Przede wszystkim jednak kominki, w których pali się drewnem, są źródłem emisji związków organicznych, których obecność nigdzie nie jest ewidencjonowana czy analizowana. „A przy spalaniu drewna może być też większa emisja wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych niż w przypadku spalania węgla. A również powstawać może więcej dioksyn” – dodaje.
Według profesora, jeśli jednak już ktoś pali drewnem – to musi dbać o to, by było ono dobrze wysuszone. „Mokre drewno jest złym paliwem ze względu na obecność wody, która ułatwia przebieg pewnych niekorzystnych reakcji chemicznych. Suche drewno może i daje niskie emisje zanieczyszczeń, ale nie jest to aż taka rewelacja, żeby móc mówić, że jak palę drewnem, to nie zanieczyszczam powietrza. To nieprawda” – podkreśla naukowiec.
Na zakończenie jeden optymistyczny wniosek: gdyby termin smog polski przyjął się w literaturze naukowej w kraju, a może i na świecie mielibyśmy w globalnych bojach o czyste powietrze coś specyficznie naszego, polskiego. Mielibyśmy własny polski smog!
Aneks pesymistyczny
Chodzi o Warszawę. Minął rok od zapowiedzi wprowadzenia zakazu spalania węgla w gospodarstwach domowych w Warszawie i okolicznych miejscowościach. 26 lutego 2020 r. prezydent Trzaskowski w porozumieniu z Urzędem Marszałkowskim zadeklarował wprowadzenie takiego przepisu. Antysmogowi aktywiści z Warszawy Bez Smogu i Smogu Wawerskiego sprawdzali ostatnio postępy prac nad uchwałą antysmogową. Nie jest dobrze! Warszawa, która ogłasza kolejne alerty smogowe oraz pretenduje do tytułu Zielonej Stolicy Europy wciąż, bez skutku, czeka na czystsze powietrze!
Aktywiści apelują do radnych sejmiku woj. mazowieckiego o jak najszybsze przyjęcie uchwały o zakazie spalania węgla, tak aby warszawiacy z wyprzedzeniem mogli się na takie przepisy przygotować.
Według informacji Biura Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej w 2020 roku złożono tu 2221 wniosków o wymianę kotłów na węgiel. To duży wzrost w skali rok do roku, ale na wymianę pozostałych 15–16 tysięcy mieszkańcy Warszawy mają czas tylko do końca 2022 roku! W ubiegłym roku z dotacji miejskich w Warszawie wymieniono zaledwie 526 kotłów. Konieczne jest dalsze przyspieszenie prac nad wnioskami o wymianę kotłów i rozpatrywaniem wniosków o dopłaty. Warszawa oferuje najwyższe w Polsce dopłaty do wymiany kotłów (ok. 20 tys. zł), ale informacje o tym fakcie słabo docierają do właścicieli „kopciuchów”.
Uchwała antysmogowa obowiązuje już w Krakowie i w Sopocie (wejdzie w życie 1 stycznia 2024 r.). Również Skawina, Tarnów, Oświęcim, Rabka-Zdrój i Krzeszowice starają się o wprowadzenie zakazu palenia węglem.
Czym oddychamy?
O zanieczyszczeniu powietrza mówimy w przypadku obecności szkodliwych substancji w atmosferze ziemskiej, co ma negatywny wpływ na zdrowie ludzi i innych organizmów żywych. Wdychanie szkodliwych pyłów zawieszonych PM10, PM2,5 może przyczynić się do powstawania alergii i chorób. Szczególnie niebezpieczny jest ten o średnicy 2,5 mikrometra. Wnika on do naszego krwiobiegu. Smog w Polsce występuje na ogół w czasie pogody wyżowej, głównie w sezonie grzewczym, dlatego zaleca się pomiary stanu powietrza zwłaszcza w tym okresie, gdy ma miejsce inwersja osiadania oraz niewielka cyrkulacja powietrza.
Transport Minus
Transport jest w polskich miastach drugim co do wielkości źródłem zanieczyszczeń powietrza, po piecach na węgiel i drewno. O ile w ostatnich latach rząd zajął się emisją zanieczyszczeń z kotłów na paliwa stałe, o tyle zupełnie zaniedbał problem emisji, pochodzącej z transportu!
Polski Alarm Smogowy proponuje zestaw rozwiązań, które w krótkim czasie mogłyby zmniejszyć smog samochodowy w Polsce. Postuluje podjęcie działań w czterech obszarach:
- umożliwienie samorządom, wzorem miast Unii Europejskiej, stworzenia stref, do których nie będą miały wjazdu najbardziej zanieczyszczające pojazdy;
- pomoc gminom i powiatom w rozwoju transportu publicznego poza dużymi ośrodkami miejskimi;
- wprowadzenie skutecznej kontroli i kar za wycinkę filtrów DPF;
- zatrzymanie napływu starych samochodów z silnikiem diesla z Europy Zachodniej.
– Diagnoza problemu jest znana: po ulicach polskich miast jeździ zbyt wiele aut emitujących olbrzymie ilości zanieczyszczeń – mówi Bartosz Piłat, koordynator projektów transportowych Polskiego Alarmu Smogowego. – Państwo nie tylko nie karze za usuwanie filtrów DPF z samochodów, ale również nie robi nic, aby stare samochody o wysokiej emisji spalin nie były importowane do Polski. Każdy z nas widział na ulicach pojazdy wyrzucające z rur wydechowych kłęby czarnego dymu. To samochody pozbawione filtrów lub w fatalnym stanie technicznym. To one odpowiedzialne są za większość zanieczyszczeń emitowanych przez pojazdy poruszające się po polskich drogach. Jak na razie politykę związaną z ograniczeniem emisji zanieczyszczeń samochodowych podsumować można stwierdzeniem: Transport Minus.
Zdaniem PAS należy utworzyć prawo pozwalające samorządom zakazania wjazdu do centrów miast „najgorszym” autom. Jak pokazują badania, samochody te mają zaledwie 8% udział w globalnej liczbie aut w Polsce, ale odpowiadają za prawie 50% emisji spalin w miastach! Dlatego niezbędne są nowe, lepsze przepisy o Strefach Czystego Transportu. PAS proponuje również rozwiązania, które pomogą gminom czy powiatom sięgnąć po pieniądze z tzw. funduszu pekaesowego.
Gminy potrzebują nie tylko pieniędzy, ale i wsparcia organizacyjnego. Konieczne jest wprowadzenie do tzw. ustawy pekaesowej nowych standardów obsługi wsi i miasteczek, gwarantujących wszystkim, także osobom niezmotoryzowanym, dojazd do większych ośrodków. PAS chce wprowadzenia minimalnej, ale koniecznej liczby kursów i określenia optymalnego czasu przejazdu do mniejszych miejscowości.
Mniej aut na ulicach, to gwarancja mniejszej ilości spalin. Lepsze auta na ulicach – to gwarancja zmniejszenia ilości zanieczyszczeń w powietrzu. Dlatego sprawny transport publiczny i Strefy Czystego Transportu powinny stać się jednym z priorytetów rządu, jeśli chce faktycznie zadbać o zdrowie Polaków.