Fotowoltaika w blokach – plusy i …

Czy w niedalekiej przyszłości typowym widokiem w miastach będą balkony zabudowane panelami fotowoltaicznymi? Biorąc pod uwagę zainteresowanie, jakim cieszy się program wsparcia budowy instalacji fotowoltaicznych przeznaczony dla zarządców i właścicieli budynków wielorodzinnych, może się tak stać.

– Mieszkańcy dużych miast powinni mieć możliwość produkcji czystej energii. Dotychczasowe programy wsparcia rozwoju fotowoltaiki były tworzone głównie z myślą o budynkach jednorodzinnych, a więc w obszarach wiejskich i małych miastach. Chcemy to zmienić i maksymalnie upowszechniać niskoemisyjne źródła energii. Przyniesie to szereg korzyści dla obywateli, w tym oszczędność energii i pieniędzy, ochronę środowiska i nowe kontrakty dla biznesu – mówił podczas inauguracji programu minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. – Czysta energia ze słońca już wkrótce będzie masowo wytwarzana w dużych miastach takich jak Łódź czy Warszawa. Nasze ministerstwo razem z BGK uruchamia m.in. nabór wniosków o dofinansowanie fotowoltaiki. Wnioski mogą składać właściciele i zarządcy budynków wielorodzinnych od 1 lutego 2023 r.

Dla kogo dopłaty? 

O dopłaty do fotowoltaiki mogą ubiegać się spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe, a także samorządy posiadające budynki wielorodzinne. Budżet na dopłaty do inwestycji w OZE, a także w inne inwestycje zwiększające efektywność energetyczną budynków wielorodzinnych, wynosi ponad 448 mln zł. Granty są elementem Krajowego Planu Odbudowy, początkowo prefinansowane ze środków Polskiego Funduszu Rozwoju.

Głównym elementem wsparcia jest Grant OZE dla właścicieli i zarządców budynków wielorodzinnych na zakup, montaż, budowę nowej instalacji OZE lub modernizację instalacji OZE, pod warunkiem, że jej moc wzrośnie o co najmniej 25%. Także na instalacje wspomagające – magazyny energii, pompy ciepła, itp.

Inwestycje będą realizowane w ramach Programu TERMO oraz rządowego programu wsparcia budownictwa socjalnego i komunalnego (BSK). Środki KPO będą uzupełnione przez Fundusz Termomodernizacji i Remontów oraz Fundusz Dopłat, zasilane przez budżet państwa i zarządzane przez BGK, który przyjmuje wnioski o dopłaty. Według danych z marca’23 wnioski o dofinansowanie OZE złożyło 250 spółdzielni mieszkaniowych, 241 wspólnot mieszkaniowych, 14 – TBS-y, pozostałe – samorządy i zakłady pracy.

– Gdy z początkiem lutego, wraz z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, uruchamialiśmy program, nie przypuszczaliśmy, że spotka się z tak wielkim zainteresowaniem. Choć nabór dopiero się rozpoczął, już wiemy, że ponad 500 bloków w polskich miastach, zamieszkałych przez ponad 33 tys. rodzin, zyska wkrótce instalacje OZE produkujące prąd lub ciepło na potrzeby mieszkańców – informował minister Buda.

Fotowoltaika na dachach bloków – oszczędności 

Minister Buda zobrazował skalę oszczędności dla decydujących się na zainstalowanie fotowoltaiki wspólnot i spółdzielni na przykładzie budynku z 64 mieszkaniami. Jego mieszkańcy na wspólne potrzeby zużywają rocznie 4 MWh, co oznacza koszt 2800 zł. Instalacja fotowoltaiczna produkuje do 30 MWh/rok, pokrywa więc zużycie wspólne i daje dodatkowe przychody dla budynku w wysokości 19 600 zł na rok.

W efekcie – według wyliczeń MRiT – lokatorzy nie zapłacą za energię w części wspólnej i obniży się nieco ich własny koszt zużycia. W podanym przykładzie średnia obniżka na każde mieszkanie wyniesie 328 zł rocznie przez kolejnych 15 lat. Przy dotacji w wysokości 50 proc. przewidywany zwrot z inwestycji to ok. 5 lat.

Wygląda to bardzo atrakcyjnie! Oczywiście, zakładając, że program dopłat do fotowoltaiki w blokach będzie realizowany dokładnie w powyższym kształcie.

Jak na razie niektóre spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe mają problem z kosztami energii elektrycznej. Czują się nabite w butelkę, a co najmniej pokrzywdzone. Oto co się stało.

Nie wszyscy skorzystają z rządowej tarczy! 

Rząd przyjął projekt ustawy podnoszącej limity zużycia prądu objętego mrożeniem ceny dla gospodarstw domowych oraz innych wybranych podmiotów. Wspólnoty mieszkaniowe oraz spółdzielnie, które kupiły wcześniej prąd z gwarancją stałej ceny, niestety, nie skorzystają z tych rozwiązań.

Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP (ZRSM RP) wystąpił z oficjalnym apelem do rządu oraz Sejmu o uwzględnienie w przepisach podnoszących limity zużycia prądu po urzędowych cenach – spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, które kupowały go z gwarancją stałej ceny. Jak się okazuje, są one teraz wykluczone z ochrony rządowych tarcz.

Spółdzielcy informują, że spółdzielnie mieszkaniowe zawierały w przeszłości umowy na dostawy prądu do oświetlania części wspólnych po stałej cenie. Taka oferta była korzystniejsza niż ceny taryfowe u operatorów zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki.