Renowacja zabytków a wycinka drzew

Cel renowacji?

Renowacja zabytkowego budynku to złożony proces. Renowacja ma bowiem nie tylko poprawić stan techniczny budynku, ale i jego estetykę, a także poniekąd połączyć przeszłość z teraźniejszością danej przestrzeni. To wszystko przy jednoczesnym zachowaniu ducha, w którym wykonany był rewitalizowany budynek. Często więc zakres rewitalizacji obejmuje nie tylko budynek, ale i przestrzeń znajdującą się bezpośrednio przy odnawianym obiekcie. Zakres renowacji może objąć zieleń znajdującą się na terenie nieruchomości. 

Wpływ renowacji na wycinkę drzew

Jak się okazuje renowacja budynków ma duży wpływ, i to negatywny,  na zieleń wkomponowaną w obszary historyczne. Według obowiązującej obecnie wykładni konserwatorskiej drzewa są naleciałością lat powojennych. Komunikat ten sprawia, że w planach renowacji albo nie ma uwzględnionych terenów zielonych lub wskazana jest ich wycinka. 

Może Cię zainteresuje: Czy będzie wysyp osiedli w lokalizacjach podmiejskich i mniejszych miastach?

Czy miasta muszą słuchać obecnej wykładni konserwatorskiej?

Renowacja zabytkowego budynku nieco różni się od remontów budynków, które nie są uznawane za obiekty zabytkowe. Przy renowacji pracuje również konserwator zabytków, który narzuca lub zakazuje wprowadzania zmian czy przeprowadzania prac i udziela określonych wytycznych co do wszystkich działań. Właściciel budynku, niezależnie od tego, czy jest to miasto, czy osoba prywatna, ma obowiązek spełnić wytyczne konserwatora. Musi również przestrzegać obowiązującej wykładni konserwatorskiej.

Czy zmiana wykładni konserwatorskiej jest konieczna?

Choć renowacja zabytkowych budynków musi być przeprowadzana w sposób, który nie wpłynie negatywnie lecz tylko pozytywnie na dane nieruchomości i przywróci im dawny blask, wydaje się, że pewne rzeczy mogą, a nawet muszą ulec zmianom. Nie można bowiem zapominać o tym, że choć renowacja ma na celu przywrócić zabytkom ich dawny blask, to musi współgrać z obecnymi realiami i otoczeniem, w jakim znajdują się odnawiane budynki. Nie można lekceważyć zmian w otoczeniu czy funkcji, jakie obecnie pełnią dane miejsca. Renowacje i remonty mają w końcu przecież dążyć również do poprawy wizualnego wyglądu całego otoczenia, a nie tylko jednego budynku. 

Potrzeby mieszkańców, funkcja miasta, specyfika danej okolicy i budynku oraz otoczenie wokół wydają się istotnymi kwestiami i wartymi uwzględniania w wykładni konserwatorskiej. Zieleń również należy do tego zaliczyć, jako że stanowi ona element krajobrazu miasta. 

Propozycje rządu

Urzędnicy tłumaczą, że przeprowadzane dzisiaj renowacje nie obejmują projektowania terenów zielony, ponieważ w czasach kiedy te budynki lub miejsca powstawały, nie uwzględniono w projektach zieleni. Rząd odpowiada na to tłumaczenie stanowczo. Twierdzi, że branie pod uwagę i postępowanie zgodnie z warunkami z czasów, w jakich powstawały dane miejsca i obiekty jest absurdalnym pomysłem. Tłumaczą, że od tamtego czasu znacząco uległa zmianie funkcja miast i należy brać to pod uwagę.

Generalna konserwator zabytków i wiceministra kultury Magdalena Gawin wypowiada wojnę betonozie w centrach miast i braku uwzględnia zieleni lub jej wycince w procesach renowacji. Wiceministra pragnie zmian w wykładni konserwatorskiej uwzględniających stale zmieniającą się funkcję miast i potrzebę kontaktu mieszkańców z zielenią. Zapowiada, że wspólnie z Ministrem Klimatu i Środowiska wprowadzą niebawem w życie kampanię mającą na celu zazielenianie miast. Z zapowiedzi rządu wynika, że samorządy będą musiały pozostawić rosnące drzewa na terenie renowacji lub zasadzić nowe, odpowiednie gatunki historyczne o odpowiedniej objętości pnia.

Może Ci się spodoba: Dekarbonizacja budownictwa do 2050 roku – czy to możliwe?

Współczesna funkcja miasta

Nie dość, że funkcja miast stale ulega zmianie, to w ostatnim czasie, dzieje się to jeszcze szybciej. Wszystko oczywiście w głównej mierze przez koronawirusa i zmiany klimatyczne. Ludzie pragną obecnie większej przestrzeni i łatwiejszego dostępu do strefy relaksu i terenów zielonych. Ze względu na lockdowny miasta zaczęły się decentralizować. Z kolei, mając na uwadzę niebezpieczeństwo nadejścia kolejnych lockdownów, a co za tym idzie, zakazu przemieszczania się poza określone strefy, urbaniści opracowali nowy model miast. Mowa o 15-minutowych miastach. Idea zakłada, aby miasta zostały zaprojektowane lub przeprojektowane tak, by w odległości 15-minutowego spaceru lub przejażdżki rowerem ludzie mogli żyć istotą tego, co składa się na miejskie doświadczenie: dostęp do pracy, mieszkania, jedzenia, zdrowia, edukacji, kultury, terenów zielonych i wypoczynku. Zgodnie z tym pomysłem każda dzielnica miast będzie musiała posiadać określoną liczbę terenów zielonych. 

Pierwszym miastem testującym ideę 15-minutowego miasta będzie Paryż. 

Źródło: domiporta.pl

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!