Wkład własny kredytów mieszkaniowych w dobie koronawirusa
fot. GetHome.pl
Mimo trwającej pandemii rynek nieruchomości szybko odzyskuje równowagę, a popyt powraca do wysokiego poziomu. Analogiczna sytuacja dotyczy akcji kredytowej – Polacy znów się zadłużają, angażując w to coraz większe środki, jako tak zwany wkład własny.
Zobacz także
Redakcja news System kaucyjny od 2025
Pod koniec października 2024 r. rząd przyjął nowelizacje ustaw o odpadach i gospodarce opakowaniami przygotowane w Ministerstwie Klimatu i Środowiska (MKiŚ).
Pod koniec października 2024 r. rząd przyjął nowelizacje ustaw o odpadach i gospodarce opakowaniami przygotowane w Ministerstwie Klimatu i Środowiska (MKiŚ).
Redakcja news Koszty i braki kadrowe zakłócają funkcjonowanie branży budowlanej
Jak wynika z najnowszego raportu PlanRadar, prawie 80% firm budowlanych działających w segmencie budownictwa mieszkalnego zmaga się z rosnącymi kosztami, a ponad 75% cierpi na opóźnienia spowodowane niedoborem...
Jak wynika z najnowszego raportu PlanRadar, prawie 80% firm budowlanych działających w segmencie budownictwa mieszkalnego zmaga się z rosnącymi kosztami, a ponad 75% cierpi na opóźnienia spowodowane niedoborem siły roboczej. Jednak aż 65% z nich wierzy, że inwestycja w technologię mogłaby poprawić wydajność i rentowność. Dlaczego więc branża wciąż zwleka z wdrożeniem cyfrowych rozwiązań?
Redakcja news Nowe obowiązki dla miast
Jak informuje Kancelaria Premiera, Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy mającej na celu rozwój transportu zeroemisyjnego i ochronę powietrza. Z projektu wynika, że od 2026 r. miasta powyżej 100 tys....
Jak informuje Kancelaria Premiera, Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy mającej na celu rozwój transportu zeroemisyjnego i ochronę powietrza. Z projektu wynika, że od 2026 r. miasta powyżej 100 tys. mieszkańców będą zobowiązane kupować wyłącznie autobusy zeroemisyjne.
W drugim kwartale minionego roku dało się odczuć wyraźne wyhamowanie koniunktury na rynku mieszkaniowym, co miało oczywiście związek z lockdownem. Obrót nieruchomości został nieomal fizycznie zablokowany, podobnie jak wyhamowało życie społeczne i gospodarcze.
Latem natomiast sektor nieruchomościowy zaczął odczuwać odbicie. Szybko też politykę kredytową złagodziły banki, które na początku pandemii znacząco zaostrzyły rygory dotyczące wkładu własnego kredytów (minimum 30 proc.), zmniejszono także możliwość uzyskania finansowania dla przedstawicieli branż narażonych na skutki pandemii.
I choć rok 2020 zamknął się gorszymi niż rok wcześniej wynikami w zakresie sprzedaży mieszkań i akcji kredytowej, to jednak nie były one drastycznie, a jedynie nieznacznie gorsze. Rynek więc „uciekł spod topora”.
Z danych Amron-Sarfin, z raportu za IV kw. 2020 wynika, że wartość umów zawartych wyniosła ponad 60 mld zł i zmniejszyła się rok do roku tylko o nieco ponad 3 proc., a liczba udzielonych kredytów w analizowanym okresie spadła o 9,3 proc.
O tym, że na rynku nie widać było ostrego hamowania świadczą również ceny. Wg Amron-Sarfin, metr kwadratowy nowego mieszkania w Warszawie w zeszłym roku podrożał rok do roku o blisko 12 proc. Średnia stawka wynosi niecałe 11 tysięcy zł. Największe wzrosty średnich cen rok do roku odnotowano natomiast w aglomeracji katowickiej – o ponad 15,5 proc. i w Łodzi – o 12,19 proc.
Kwoty kredytów coraz wyższe
Z raportu Amron-Sarfin za ostatni kwartał ubiegłego roku wynika również, że rośnie przeciętna wysokość kredytów mieszkaniowych zaciąganych przez Polaków. W zeszłym roku średnia wartość udzielonego kredytu wyniosła ponad 295 tysięcy złotych i była o ponad 6 proc. wyższa niż rok wcześniej. W rozbiciu na poszczególne kwartały ten wzrost był jeszcze wyższy. W IV kw. 2019 przeciętna wysokość kredytu złotowego wyniosła ponad 284 tys. Zł. W IV kw. 2020 było to już 305 tys. zł, co daje wzrost o 7,4 proc.
Wzrost wartości zaciąganych kredytów przełożył się na wartość udzielonych kredytów w sumie tylko o nieco ponad 3 proc. niższą niż w niekryzysowym 2019 roku, podczas gdy liczba nowoudzielonych kredytów spadła o ponad 9 proc. Można zakładać, że wpływ na taki stan rzeczy miały nie tylko drożejące mieszkania, ale także fakt, że w „kryzysowych” czasach wielu posiadaczy kapitału szukało dla niego bezpiecznej przystani i ochrony przed inflacją. To mogło się przełożyć w większym stopniu na zakupy mieszkań większych, lepiej zlokalizowanych, o wyższym standardzie, a więc droższych. Nieruchomości w dobrych lokalizacjach lepiej opierają się wahaniom koniunktury i lepiej „przechowują” wartość.
Z własnej kieszeni coraz więcej
Być może zakupy w celu zainwestowania i ochrony kapitału, przełożyły się też na wyraźniejszy spadek udziału kredytów z najniższym wymaganym wkładem własnym. Większa chęć do inwestowania w nieruchomości może oznaczać więcej zakupów za duże środki, np. wyprowadzone z banków. Takie zakupy inwestycyjne często tylko „posiłkują się” kredytem, by sfinansować resztę ceny. Z całą pewnością również na mniejszy udział kredytów z najniższym możliwym wkładem przełożyło się też czasowe zaostrzenie polityki w tym zakresie ze strony banków.
Z danych Amron-Sarfin wynika, że w IV kw. zeszłego roku tylko 34,6 proc. kredytów mieszkaniowych miało wskaźnik LTV (loan to value) na poziomie od 80 proc. w górę, czyli z maksymalnie 20 procentowym wkładem własnym.
Dobra informacja jest taka, że udział kredytów z najniższym możliwym wkładem sukcesywnie maleje. Jeszcze w IV kw. 2019 odsetek takich kredytów wynosił 42 procent, co oznacza, że w ciągu roku ich udział zmniejszył się wyraźnie, bo aż o 7,43 punktów procentowych.
W ostatnim kwartale zeszłego roku najwięcej kredytów – blisko 45 proc. – udzielonych zostało z wkładem własnym na poziomie od 50 do 80 proc. Jeśli natomiast chodzi o kredyty z bardzo wysokim udziałem środków własnych, ponad 14 proc. zostało przyznanych przy wkładzie własnym na poziomie 70 proc. lub większym (LTV do 30 proc.).
Z kolei, jeśli chodzi o zobowiązania z wkładem własnym na poziomie od 30 do 50 proc., ich udział w całości kredytów przyznanych w ostatnim kwartale 2020 roku wyniósł 6,47 proc.
Malejący odsetek kredytów udzielonych z najniższym możliwym wkładem to dobra wiadomość. Im większe zaangażowanie środków własnych kredytobiorcy, tym bezpieczniejszy i tańszy kredyt. Malejąca liczba kredytów z najniższym wkładem potwierdza również większą skłonność kupujących do inwestowania środków finansowych w nieruchomości, co z pewnością wynika z postrzegania tego rynku jak atrakcyjnej, alternatywnej wobec banków, lokaty kapitału w niepewnych czasach.
Autor: Marcin Moneta, ekspert portalu GetHome.pl
Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!